Hetman wielki litewski książę Konstanty Ostrogski (konno z wyciągniętą
prawą ręką) za pozycjami artylerii w bitwie pod Orszą (fragment obrazu).
Bitwa z Moskwą pod Orszą (cz. I).
Była kulminacyjnym momentem długoletniego konfliktu między unią polsko – litewską i Wielkim Księstwem Moskiewskim. Obszarem tej rywalizacji były wschodnie (prawosławne) prowincje Wielkiego Księstwa Litewskiego. Unia starała się umocnić na tych terenach, a władcy Moskwy chcieli je odebrać zgodnie z hasłem „zbierania ruskiej ziemi”. Schyłek XV wieku był pasmem politycznych i militarnych sukcesów Kremla. Iwan III ostatecznie zrzucił zwierzchnictwo tatarskie. Zawarł sojusz ze Krymem i skierował jego najazdy przeciwko Litwie. Przyłączył również księstwo twerskie. Jako pierwszy z władców Moskwy przyjął też tytuł wielkiego księcia „całej Rusi”. W latach 1486-92 kolejnym łupem Iwana stało się księstwo wierchowskie oraz Wiaźma. Zdobycze te zatwierdził pokój z 1494 r.
Zacieśnienie unii polsko – litewskiej po wstąpieniu na polski tron Aleksandra sprawiło, że Korona mocniej zaangażowała się w konflikt na wschodniej granicy Litwy. Niestety, po początkowych sukcesach przyszły kolejne straty. Moskwa zagarnęła ziemię siewiersko – czernihowską oraz część smoleńskiej i witebskiej. Po wojnie w latach 1507-08 wszystkie te zdobycze usankcjonował kolejny „wieczysty” pokój. Kolejny Król Polski, Zygmunt Stary doprowadził do sojuszu z Chanatem Krymskim. W 1512 roku Tatarzy wyprawili się na tereny państwa moskiewskiego docierając aż pod Riazań. Mimo wszystko wojska Wasyla III zaatakowały Wielkie Księstwo Litewskie. Celem tego uderzenia była oczywiście Smoleńsk, zwany wówczas „Bramą do Litwy”. Dwukrotnie armia moskiewska odeszła pokonana od murów Smoleńska. Wczesną wiosną 1514 roku Iwan sformował potężną armię (ok. 80- tysięcy zbrojnych i do 300 dział) i ruszył z nią do kolejnego oblężenia. Tym razem obrońcy nie wytrzymali. Namiestnik Jurij Sołłohub poddał miasto, do którego 30 lipca uroczyście wjechał Iwan III. W sierpniu moskiewski władca zawarł sojusz z cesarzem Maksymilianem I Habsburgiem oraz wielkim mistrzem Zakonu Krzyżackiego Albrechtem Hohenzollernem. Zakładał on wspólne uderzenie w następnym roku na ziemie unii polsko – litewskiej. Reakcja Zygmunta Starego była jednak stanowcza. Pod dowództwem hetmana wielkiego litewskiego ks. Konstantego Ostrogskiego zebrała się armia licząca ok. 33 tysiące jazdy i 3 tysiące piechoty z artylerią oraz oddziałami inżynieryjno - saperskimi. Celem wyprawy było odbicie Smoleńska i innych ziem zagarniętych przez Moskwę.
Na wieść o polskiej odsieczy pod koniec sierpnia siły moskiewskie ruszyły w rejon Orszy. Oddziały te liczyły ok. 40 tysięcy zbrojnych pod dowództwem Iwana Czeladnina. Jego zadania była obserwacja i zablokowanie ewentualnej przeprawy przez Dniepr. Czeladnin zakładał, że będzie ona możliwa tylko przez dwa stałe mosty, dlatego rozłożył swój obóz między Orszą i Dubrownem.
Tymczasem armia królewska po koncentracji w rejonie Mińska ruszyła na wschód. W Borysowie pozostały Zygmunt Stary razem z 4-tysięcznym oddziałem zabezpieczającym twierdzę. Reszta w sile ok. 25 tysięcy ludzi w nocy z 7 na 8 września przeprawiła się przez Dniepr ok. 5 km na wschód od Orszy i kilka kilometrów od mostów pilnowanych przez moskiewską armię. Jazda przeszła przez bród koło wsi Paszyno. Piechota i artyleria (pod dowództwem Hansa Wejsa i Jana Behema) przeszła Dniepr po dwóch mostach, które z łodzi, beczek oraz drewnianych pali wybudowali saperzy i inżynierowie dowodzeni przez Jana Basztę z Żywca. Czeladnin, który stracił ostatnie dni na ciągłe kłótnie z kniaziem Michałem Bułhakowem- Golicą, został zupełnie zaskoczony. Mimo wszystko sytuacja zdawała się mu sprzyjać. Jego armia była silniejsza, stała na lepszej pozycji, a przeciwnik miał za plecami rzekę. W istocie miał jednak niewielkie szanse na wygranie tego starcia. Oddziały moskiewskie, choć silne liczebnie, prezentowały jednak typ wojskowości w owym czasie już zacofany. Ich trzon stanowiła jazda bojarska, będąca de facto pospolitym ruszeniem, słabo wyszkolonym i niezdyscyplinowanym. Dzieliła się na ciężkozbrojnych, oraz lekkozbrojnych łuczników konnych. Tymczasem armię królewską tworzyli w większości zawodowcy (tylko część jazdy litewskiej składała się z pospolitego ruszenia), doskonale wyszkoleni, doświadczeni, znakomicie uzbrojeni i wyekwipowani. Piechota, artyleria i ciężka jazda prezentowały najwyższe wówczas standardy zachodnioeuropejskie. Lekkozbrojna husaria właśnie zaczynała swoją wielką karierę. Była to siła wprawdzie słabsza liczebnie, ale znacznie lepsza jakościowo. Również Ostrogski jako dowódca polowy zdecydowanie górował nad wodzem moskiewskim.
Czeladnin ustawił swoje siły w pięć pułków. W centrum stał grupujący najlepsze siły pułk wielki pod jego osobistym dowództwem. Przed nim rozciągnął się, złożony przede wszystkim z lekkokonnych pułk straży przedniej Iwana Temki Rostowskiego. Po prawej stanął pułk prawej ręki Michała Bułhakowa – Golicy. Pułkiem lewej ręki dowodził kniaź Andrzej Oboleński. Straż tylnią Czeladnin powierzył wojewodzie Grigorijowi Dawidowowi.
Hetman Ostrogski rozstawił armię królewską zgodnie ze „starym obyczajem polskim”. W centrum szyku stanęła piechota z artylerią. Za nimi rozwinęło się 10 elitarnych chorągwi zaciężnych i ochotniczych „z Korony” dowodzonych przez Wojciecha Sampolińskiego. Na lewym skrzydle stanęło 10 chorągwi ciężkiej jazdy polskiej pod dowództwem starosty trembowelskiego Jana Świerczowskiego osłanianych przez lekką jazdę litewską. Na prawym skrzydle stanęła jazda litewska dowodzona przez wojewodę kijowskiego Jerzego Herkulesa Radziwiłła. Na stokach wąwozu przecinającym równinę dzielącą obie armie Ostrogski ukrył jeszcze kilka rot piechoty oraz kilka lekkich dział. Około godziny 9 rano obie armie zajęły swoje pozycje. Obaj dowódcy zwlekali jednak z rozpoczęciem bitwy. Dopiero koło południa pierwszy ruch wykonał Czeladnin.
Zacieśnienie unii polsko – litewskiej po wstąpieniu na polski tron Aleksandra sprawiło, że Korona mocniej zaangażowała się w konflikt na wschodniej granicy Litwy. Niestety, po początkowych sukcesach przyszły kolejne straty. Moskwa zagarnęła ziemię siewiersko – czernihowską oraz część smoleńskiej i witebskiej. Po wojnie w latach 1507-08 wszystkie te zdobycze usankcjonował kolejny „wieczysty” pokój. Kolejny Król Polski, Zygmunt Stary doprowadził do sojuszu z Chanatem Krymskim. W 1512 roku Tatarzy wyprawili się na tereny państwa moskiewskiego docierając aż pod Riazań. Mimo wszystko wojska Wasyla III zaatakowały Wielkie Księstwo Litewskie. Celem tego uderzenia była oczywiście Smoleńsk, zwany wówczas „Bramą do Litwy”. Dwukrotnie armia moskiewska odeszła pokonana od murów Smoleńska. Wczesną wiosną 1514 roku Iwan sformował potężną armię (ok. 80- tysięcy zbrojnych i do 300 dział) i ruszył z nią do kolejnego oblężenia. Tym razem obrońcy nie wytrzymali. Namiestnik Jurij Sołłohub poddał miasto, do którego 30 lipca uroczyście wjechał Iwan III. W sierpniu moskiewski władca zawarł sojusz z cesarzem Maksymilianem I Habsburgiem oraz wielkim mistrzem Zakonu Krzyżackiego Albrechtem Hohenzollernem. Zakładał on wspólne uderzenie w następnym roku na ziemie unii polsko – litewskiej. Reakcja Zygmunta Starego była jednak stanowcza. Pod dowództwem hetmana wielkiego litewskiego ks. Konstantego Ostrogskiego zebrała się armia licząca ok. 33 tysiące jazdy i 3 tysiące piechoty z artylerią oraz oddziałami inżynieryjno - saperskimi. Celem wyprawy było odbicie Smoleńska i innych ziem zagarniętych przez Moskwę.
Na wieść o polskiej odsieczy pod koniec sierpnia siły moskiewskie ruszyły w rejon Orszy. Oddziały te liczyły ok. 40 tysięcy zbrojnych pod dowództwem Iwana Czeladnina. Jego zadania była obserwacja i zablokowanie ewentualnej przeprawy przez Dniepr. Czeladnin zakładał, że będzie ona możliwa tylko przez dwa stałe mosty, dlatego rozłożył swój obóz między Orszą i Dubrownem.
Tymczasem armia królewska po koncentracji w rejonie Mińska ruszyła na wschód. W Borysowie pozostały Zygmunt Stary razem z 4-tysięcznym oddziałem zabezpieczającym twierdzę. Reszta w sile ok. 25 tysięcy ludzi w nocy z 7 na 8 września przeprawiła się przez Dniepr ok. 5 km na wschód od Orszy i kilka kilometrów od mostów pilnowanych przez moskiewską armię. Jazda przeszła przez bród koło wsi Paszyno. Piechota i artyleria (pod dowództwem Hansa Wejsa i Jana Behema) przeszła Dniepr po dwóch mostach, które z łodzi, beczek oraz drewnianych pali wybudowali saperzy i inżynierowie dowodzeni przez Jana Basztę z Żywca. Czeladnin, który stracił ostatnie dni na ciągłe kłótnie z kniaziem Michałem Bułhakowem- Golicą, został zupełnie zaskoczony. Mimo wszystko sytuacja zdawała się mu sprzyjać. Jego armia była silniejsza, stała na lepszej pozycji, a przeciwnik miał za plecami rzekę. W istocie miał jednak niewielkie szanse na wygranie tego starcia. Oddziały moskiewskie, choć silne liczebnie, prezentowały jednak typ wojskowości w owym czasie już zacofany. Ich trzon stanowiła jazda bojarska, będąca de facto pospolitym ruszeniem, słabo wyszkolonym i niezdyscyplinowanym. Dzieliła się na ciężkozbrojnych, oraz lekkozbrojnych łuczników konnych. Tymczasem armię królewską tworzyli w większości zawodowcy (tylko część jazdy litewskiej składała się z pospolitego ruszenia), doskonale wyszkoleni, doświadczeni, znakomicie uzbrojeni i wyekwipowani. Piechota, artyleria i ciężka jazda prezentowały najwyższe wówczas standardy zachodnioeuropejskie. Lekkozbrojna husaria właśnie zaczynała swoją wielką karierę. Była to siła wprawdzie słabsza liczebnie, ale znacznie lepsza jakościowo. Również Ostrogski jako dowódca polowy zdecydowanie górował nad wodzem moskiewskim.
Czeladnin ustawił swoje siły w pięć pułków. W centrum stał grupujący najlepsze siły pułk wielki pod jego osobistym dowództwem. Przed nim rozciągnął się, złożony przede wszystkim z lekkokonnych pułk straży przedniej Iwana Temki Rostowskiego. Po prawej stanął pułk prawej ręki Michała Bułhakowa – Golicy. Pułkiem lewej ręki dowodził kniaź Andrzej Oboleński. Straż tylnią Czeladnin powierzył wojewodzie Grigorijowi Dawidowowi.
Hetman Ostrogski rozstawił armię królewską zgodnie ze „starym obyczajem polskim”. W centrum szyku stanęła piechota z artylerią. Za nimi rozwinęło się 10 elitarnych chorągwi zaciężnych i ochotniczych „z Korony” dowodzonych przez Wojciecha Sampolińskiego. Na lewym skrzydle stanęło 10 chorągwi ciężkiej jazdy polskiej pod dowództwem starosty trembowelskiego Jana Świerczowskiego osłanianych przez lekką jazdę litewską. Na prawym skrzydle stanęła jazda litewska dowodzona przez wojewodę kijowskiego Jerzego Herkulesa Radziwiłła. Na stokach wąwozu przecinającym równinę dzielącą obie armie Ostrogski ukrył jeszcze kilka rot piechoty oraz kilka lekkich dział. Około godziny 9 rano obie armie zajęły swoje pozycje. Obaj dowódcy zwlekali jednak z rozpoczęciem bitwy. Dopiero koło południa pierwszy ruch wykonał Czeladnin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz