sobota, 20 września 2025

Sarmaci o cudzoziemcach

Imperium Osmańskie - od lewej: sołak, janczar, sułtan, sułtanka, 
kobieta z haremu (XVI wiek). Ryt. A. Racinet. 


Sarmaci o cudzoziemcach

Jak nasi przodkowie w XVII wieku widzieli inne nacje? Posłużę się artykułem p. Aleksandry Niewiary „Inni w oczach sarmackich wojowników – o stereotypie narodowości w XVII wieku”.
Zacznijmy od „spraw marsowych”. Na Niemców patrzyliśmy bardzo często jak na zawodowych żołnierzy. Ich najemnictwo było wówczas bardzo rozpowszechnione w Rzeczypospolitej. Ceniono zachodnich sąsiadów za waleczność, ale ganiono za okrucieństwo. „Niemcy zaś żywcem do niewoli nic nie brali, ale zabijali crudellisime (jak najokrutniej)”. Zarzucano im, że w zwycięstwie nie potrafią zachować „kawalerskiego umiarkowania”. Turków „straszliwych nieprzyjaciół całego świata chrześcijańskiego”, jako spadkobierców wielkich tradycji wojskowych ceniono za skuteczność ich armii. O dziwo podkreślano jednak coraz większą zniewieściałość. „Oni tylko Tatarami a brańcami wojują, sami już zdelikatnieli”. Przyczynę tego stanu upatrywano w zdobytych podczas licznych wojen bogactwach. „Te ich dostatki i bogactwa zatopiły w delicyjach, już ich effeminarunt (zniewieściły)”. Tatarów ceniono za wyjątkową bitność. „Tak odważnie wpadają, że ledwie Tatar tak natrze”. Podkreślano również biegłość w „fortelach” wojennych. Odmawiano im jednak rycerskości. Wojna była dla Tatarów przede wszystkim okazją do brania łupów i jasyru. Kozaków z jednej strony ceniono jako świetnych żołnierzy, z drugiej strony ganiono skłonności do warcholstwa i rebelii.
Bardzo ciekawie wypadają oceny cudzoziemców pod względem czysto kulturowym. Szokować wręcz może to, jak nasi przodkowie widzieli Francuzów. „Łaciński język i nauki u wszystkich znaczniejszych ludzi były w pogardzie, i brzydzili się nimi”. Fatalnie oceniano ich wygląd, zwłaszcza peruki. „Rzadko można zobaczyć czuprynę, tylko łby jako pudła największe, aż jasność okien zasłaniały”. Z drugiej strony przyznać trzeba, że Polacy zdecydowanie doceniali ich urodę fizyczną, zwłaszcza „wyjątkową gładkość” kobiet. „ Lud dziwnie tam piękny, zwłaszcza płci białogłowskiej. Wieśniaczki we wsiach w kompleksyi swojej równają się nie wiedzieć jakim szlachciankom. Baby, choć stare, nie są tam tak szpetne jak gdzie indziej”. Powszechnie posądzano również Francuzów o skłonność do „życia rozpustnego, hazardu i zwad wszelakich”. W podobnym tonie pisano o Moskalach. „Nauk tam żadnych nie ma, ani ich nie używają”. Podkreślano prymitywizm rozrywek. „Śpiewają jeno jak najsprośniej, najplugawiej, najwszeteczniej”. Wyraźnie zauważano także dyskryminację moskiewskich kobiet. „Bo oni tam tak żony chowają, że ich słońce nie dojdzie. Wielką niewolę cierpią żony i ustawiczne więzienie”. Wielokrotnie podkreślano również zupełny brak swobód politycznych. „U nich najmniejszej rzeczy bez carskiej wiadomości czynić nie wolno”. Ze względu na słabe kontakty stosunkowo najmniej opisywano w staropolskich relacjach Anglików i Hiszpanów. Z charakterystycznych cech obu nacji często zapisywano zamiłowanie do teatru. Hiszpanie mieli otóż lubować się w tragediach, a Anglicy w komediach.
Ważny punktem odniesienia przy ocenach innych nacji były zdolności gospodarowania. O dziwo najwyżej ceniliśmy tutaj wcale nie Niemców, ale Holendrów, zwłaszcza ich rolnictwo. „W nabiał obfici, wokół którego potrafią całkiem ochędożnie chodzić”. Podziwiano ich również za zdolności kupieckie. „Z kupiectwa ustawicznego, z rzemiosła wybornego wielkie zyski, z zysków bogactwa, a z bogactwa potęga”. Turków ceniono za umiejętność gromadzenia bogactw. „Mają Turcy więcej dostatków i złota, my mamy dość żelaza, i męstwa, i ognia. My swoje rycerstwo, oni swoje bogactwo”. Chętnie patrzono więc na Turków jak na potencjalne źródło obfitych łupów. „Miła i ochotna każdemu ma być wojna z Turczynem, kiedy wiem, że zwyciężywszy będzie za co i plasterek kupić, i ranę owinąć” .
Źródła uwzględnione w artykule to pamiętniki J. Ch. Paska (prawdziwa „kopalnia” takich informacji”, pamiętniki Z. Ossolińskiego, J. Ossolińskiego, J. Sobieskiego i B. Maskiewicza.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Sarmaci o cudzoziemcach

Imperium Osmańskie - od lewej: sołak, janczar, sułtan, sułtanka,  kobieta z haremu (XVI wiek). Ryt. A. Racinet.  Sarmaci o cudzoziemcach Jak...